Ogólnotematyczne forum patriotów... :)
Maturzysta
Tez jestem przeciw aborcji.
Wyjatek - zagrozenie zycia matki.
Offline
Bobas
KONFuCIUX napisał:
Aborcja - jestem na tak ale pod pewnymi warunkami.
- jezeli ciaza jest wynikiem gwałtu
- jezeli ciaza jest zagrozeniem dla zycia matki
- jezeli płód cierpi na nie uleczalne schorzenia - typu zespół Arlekina
- do trzeciego tygodnia od zapłodnienia na życzenie kobiety
Popieram ale nie jestem pewien ostatniego warunku... Czy wtedy nie byłoby za dużo aborcji? Zamieniłbym to na szczególne przypadki, tzn, rodziny wielodzietne bez śrdoków do życia, w rodzinach patplogicznych, itd.
Wszystko zależy od matki jak to ktoś wcześniej napisał.
Offline
Przedszkolak
Jestem przeciwnikiem. Dla mnie coś takiego jak zabić własne dziecko by przeżyć nie istnieje.
Offline
tak tu się zgadzamy... żeby żyć kosztem własnego dziecka...
Offline
Varon napisał:
A tak na poważnie to jestem za tylko w jednym przypadku: gdy ciąża zagraża matce.
TYLKO WTEDY. Każda inna to bezmyślne morderstwo.
A tylko 1% wszystkich aborcji w USA to tzw. "ciężkie przypadki". Ile zagraża życiu matki? O wiele mniej.
Howgh. 100% zgody.
Offline
Maturzysta
krakruk napisał:
Varon napisał:
A tak na poważnie to jestem za tylko w jednym przypadku: gdy ciąża zagraża matce.
TYLKO WTEDY. Każda inna to bezmyślne morderstwo.
A tylko 1% wszystkich aborcji w USA to tzw. "ciężkie przypadki". Ile zagraża życiu matki? O wiele mniej.Howgh. 100% zgody.
Tak jak V. i K.
Zapomnialem,ze juz tu pisalem
Ostatnio edytowany przez Janek (2010-02-19 17:22:53)
Offline
Licealista
Człowiek jest wygodny, przeczytajcie o tej kobiecie
ratowala kazde dziecko
była położna w Oswiecimiu
zyjemy w noramlnych warunkach, a cobyscie zrobili w Oswiecimiu, po co ratowac dzieci ktore maja zaraz umrzec? a dzis wielu sądzi ze lepiej zabic dziecko niz gdyby mialao zyc w domu dziecka, bo matka go nie chce po urodzeniu
a Ci ktorzy wierza w Boga, niech wiedza ze dzieci abortowane nie sa ochrzczone ...
STANISŁAWA LESZCZYŃSKA
"Całe życie poświęciła dzieciom. Kochała je i broniła. Ale najważniejszym wydarzeniem w jej życiu był pobyt w Oświęcimiu Brzezince. Tam właśnie wypowiedziała zdecydowanie, odważnie, znamienne słowa, które obiegły cały świat: "Nie, nigdy! Nie wolno zabijać dzieci". Skierowała te słowa do esesmana doktora Mengele...
- Wszystkie dzieci przy niej rodziły się zdrowe, pomimo braku higieny, odżywiania i lekarstw. Mengele był zaszokowany, bo takich wyników nie było nawet w najlepszych klinikach niemieckich.
- Tym bardziej, że odebrała ponad 3 tys. niemowląt bez żadnych powikłań. Z punktu widzenia medycznego faktycznie jest to cud."
http://www.zrodlo.krakow.pl/Archiwum/2004/39/14.html
Offline
Licealista
Janek napisał:
Tez jestem przeciw aborcji.
Wyjatek - zagrozenie zycia matki.
w Oświecimiu matki rodizly pomimo iz umierały
Offline
Maturzysta
maqdzia napisał:
Janek napisał:
Tez jestem przeciw aborcji.
Wyjatek - zagrozenie zycia matki.w Oświecimiu matki rodizly pomimo iz umierały
Wiem,ale gdybym mial zdecydowac,kogo ratowac:
Zone czy nienarodzone dziecko,zawsze wybiore zone.
Moze i okrutne,ale szczere.
Offline
Licealista
tylko w nieludzkich warunkach wychodzi czy człowiek jest człowiekiem
ksiadz Franciszek Blachnicki:
"Wojenne doświadczenia pokazały młodemu Franciszkowi jak płytkie jest tradycyjne chrześcijaństwo. "Ludzie nabywają pewnych form, pewnej ogłady: wypada - nie wypada, lecz w warunkach takich jak obóz wychodzi to, co naprawdę siedzi w człowieku, jak i to, czego w nim nie ma... Widziałem, że dla wielu chrześcijaństwo, religia to nie samo życie, lecz pewna ilość nawyków" - mówił"
http://www.mbkp.info/oaza/blachnicki.html
Offline
Licealista
pewnien ginekolog ktory dokonał DZIESIĄTKI TYSIECY aborcji, nawrócił się i żałował tych morderstw- również swoje dziecko własnoręcznie zabił
"Bernard Nathanson, urodzony w 1926 r. profesor z Cornell University, był ateistą i jednym z największych na świecie zwolenników aborcji. Dążył uparcie do tego, by w USA uczynić aborcję legalną, tanią i dostępną. W 1968 r. był jednym z założycieli National Abortion Rights Action League (Narodowej Ligi Walki o Prawo do Aborcji). Prowadził największą klinikę aborcyjną w Stanach Zjednoczonych. Przyznaje się do dokonania 75 000 aborcji. Mówi teraz z wielkim bólem: "w tej liczbie jest także zabicie mojego nie narodzonego dziecka, które uśmierciłem własnymi rękami". W życiu Nathansona dokonał się jednak cud przemiany umysłu i serca. Z czołowego światowego aborcjonisty stał się przodującym obrońcą życia dzieci nie narodzonych. Po wielu latach przygotowań, w 1996 r. przyjął chrzest w Kościele Katolickim."..... http://adonai.pl/life/?id=29
Ostatnio edytowany przez maqdzia (2010-02-19 17:37:38)
Offline
Licealista
Janek napisał:
Wiem,ale gdybym mial zdecydowac,kogo ratowac:
Zone czy nienarodzone dziecko,zawsze wybiore zone.
gdybym to moje zycie było zagrozone, oddałabym swoje by dac drugiemu czlowiekowi (dziecku)
to jest najwieksza ofiara!
Ostatnio edytowany przez maqdzia (2010-02-19 18:02:10)
Offline